Z reguły gdy prowadzę dla Klientów jakikolwiek projekt rekrutacyjny, mam do przeczytania od 50 do 300 (w zależności od stanowiska) aplikacji od kandydatów.
Określenie „do przeczytania” jest kluczowe…osobiście nigdy nie przeglądam, nie losuję, nie wybieram po zdjęciu, staram się nie ulegać stereotypom, tylko „czytam” każde jedno CV. Wierzę, że czasem można znaleźć fajną historię Kandydata między wierszami i wielokrotnie już się to sprawdziło.
Mam kilka wniosków, którymi chcę się dzisiaj z Tobą podzielić, jakich błędów należy się wystrzegać aplikując na ogłoszenie, zwiększając tym samym szanse zaproszenia na rozmowę:
- nie wysyłaj swojego CV, jeśli nie spełniasz warunku określonego w ogłoszeniu jako konieczny. Jedyny efekt jaki osiągniesz, to wkurzenie rekrutera .Taki zapis w ogłoszeniu jest „na serio” i nie bagatelizuj tego. Jeżeli natomiast uważasz, że mimo tego jesteś idealnym kandydatem na dane stanowisko, napisz o tym i przekonaj mnie w wiadomości. Zwrócę na to uwagę, zamiast pomyśleć, że wysyłasz CV-ki hurtem ze swojej aplikacji na telefonie, nie czytając nawet ogłoszeń.
- zdjęcie – zamiast wyciętego kadru z wakacji, imprezy, grilla, imienin babci lub selfie w lustrze, wolę jego brak. Jeżeli nie dysponujesz profesjonalnym zdjęciem, to nie wstawiaj go, mocne CV i tak się obroni.
- konkret – im bardziej konkretne, treściwe i przejrzyste CV, tym lepiej – zarówno wizualnie, jak i merytorycznie. Nie pisz epopei, opowiesz mi o tym na spotkaniu. Dużo bardziej w tym momencie ciekawi mnie, jakie były Twoje obowiązki, wyniki, sukcesy na danym stanowisku.
- nie wysyłaj drugi raz swojej aplikacji na to samo ogłoszenie… to nic nie da. Jeżeli chcesz zwrócić moją uwagę, zrób coś nieszablonowego.
- zgoda na przetwarzanie danych zgodna z RODO – bez niej rekruter nie będzie mógł „przetworzyć” Twoich danych osobowych czyli zadzwonić do Ciebie i umówić się na spotkanie.
- ostatnie wydawałoby się oczywiste – w CV zawsze piszemy prawdę! Gerneralnie kłamanie to brzydki nawyk, ale oszukiwanie w swojej aplikacji lub na rozmowie ma krótkie nogi i prędzej czy później się wyda.
Pamiętaj – rekruterzy pracują przy różnych projektach, może się zdarzyć, że znów się spotkacie.